„Dianna… z pizzerii”
Dianna |
|
wiek | 17 |
pochodzenie | |
wzrost | 167 cm |
smok | Shaula |
zaimki | ona/jej |
orientacja |
Historia
Dianna odkąd pamięta mieszka u swoich dziadków. W dzieciństwie zawsze mogła liczyć na wsparcie licznych wujków i ciotek, życzliwych sąsiadów i przyjaciół rodziny, którzy pomagali jej jak tylko mogli. Spokojne wychowanie w niewielkim miasteczku nie powstrzymało jej jednak przed buntowaniem się przeciwko wszystkim dorosłym, jakich spotykała na swojej drodze, ani przed pakowaniem się w kłopoty wszelkiej maści. Dziwne zdarzenia, które początkowo uznawała za sny lub halucynacje, męczyły ją już od jakiegoś czasu, ale nie powiedziała o nich nikomu i kto wie, do czego ją to doprowadzi…
Charakter
Nie wiadomo do końca, po kim odziedziczyła swój upór i skłonność do pyskowania, ale jedno jest pewne – Dianna nie da sobie w kaszę dmuchać. Wiecznie głodna, leniwa, z brakami w nauce i obrażona na cały świat, często najpierw robi, później myśli. Nie znosi gdy rusza ją głęboko skrywane sumienie, a tym bardziej gdy każe jej zrobić rzeczy, które nie leżałyby normalnie w jej interesie. To rebeliantka z wyboru, choć nie zawsze z serca. Pozując na trade-markową chłopczycę w glanach i ze szlugiem w zębach oraz laureatkę nagrody na najbardziej niewyparzony język, jednocześnie chowa w sobie tę delikatniejszą stronę. Nie przyzna się nikomu do swojej ogrodniczej pasji i słabości do owsianki z miodem, chęci posiadania rodzeństwa, ani do własnych kompleksów. A kto by jej zarzucił ich posiadanie, może się nie doliczyć swoich zębów.
Wygląd
Sama siebie określa kluską przeciętnego wzrostu. Ciemnokasztanowe włosy związuje niechlujnie z tyłu głowy, ale grzywka i tak wiecznie wchodzi jej do zielonych oczu. Prowadzi nierówną walkę z trądzikiem, która obecnie plasuje się gdzieś między naciąganym zwycięstwem a tymczasowym zawieszeniem broni. Diannę z daleka można rozpoznać po rozszerzanych jeansach z własnoręcznymi naszywkami i błotem na nogawkach, po nieśmiertelnej czarnej bluzie i obdrapanych glanach. Ostatnie resztki czarnego lakieru na poobgryzanych paznokciach to jedyny przejaw kobiecości, na jaki sobie pozwala. Złoty łańcuszek pewnie nie jest złoty i można zakładać, że kupiła go w trójpaku. Dodaj plastry na palcach, kilka dziur i przetarć, plamkę na nieco krzywych zębach: i masz całą Diannę.
ciekawostki
- Samozwańcza mistrzyni manewrów szkolnym krzesełkiem w klasie 1-3.
- Jako jedyna w rodzinie jest niemalże kompletnie pozbawiona słuchu muzycznego.
- Jej imię miało być nadane na cześć księżnej Diany, ale ktoś w urzędzie zapisał podwójne „n” i tak już zostało.
- Umie otworzyć zamki o prostej konstrukcji fiszbinami ze stanika.
- Zepsuła trzy telefony w ciągu roku.
- Jedyna lekcja chemii, na jakiej słuchała, to kiedy nauczyciel opowiadał im o przepisie na bombę.
- W przedszkolu wcisnęła innemu dziecku kredki do nosa.
Cytaty
„– A bo ja wiem? Chyba nie. Smoki nie mają imion – odburknęła.
– Dlaczego? W moich stronach mają – odparła dziewczyna, a zaraz parsknęła śmiechem. – Czemu tak na mnie patrzysz? Mówię serio! U ciebie nie ma smoków?
– Nie, jasne, że są. Co rano je wyganiam z ogródka, bo podgryzają dziadkowi pelargonie – sarknęła.
– Nie musisz stroić sobie żartów, wiesz?”
Rozmowa Dianny i Artemii
„Dziewczyna wstała i przeciągnęła się.
– No i świetnie. Jeszcze chwila i dostałabym nerwicy! Mogłyśmy przecież poczekać na kolejną barkę. Czyj to był w ogóle pomysł, żeby się tu pchać?!
– Twój.”
Rozmowa Dianny i Artemii
„– Aaa, cholera…! – warknęła Dianna spod grymuarów. – Ałaaa…
– Wybacz. Nic ci nie jest? To było całe dziewięć tomów „Wszechstronnej księgi o medycynie” Rhazesa. Musiało boleć…
– Dostałam od tego całego Ramzesa prosto w splot słoneczny – jęknęła niewyraźnie, nie mając siły się podnieść.”
Rozmowa Dianny i Majowy Zmierzch
„‒ Gdy tak to ujęłaś, to chyba wrócę się do siebie. Miałam w szufladzie batona na czarną godzinę. A czarniejszej już chyba nie będzie.”
Dianna w sytuacji stresowej